Bieg życia utkany jest tylko dzięki chwilom pełnym miłości...

2017-11-19 15:20:04(ost. akt: 2017-11-19 17:49:17)

Autor zdjęcia: Anna Domaniewska

Przeciwności w życiu bywa wiele: rodzinnych, materialnych, a często i zdrowotnych. Wielkim darem od Boga i losu jest móc przeżyć wspólnie 65 lat. Dowodem na to są Państwo Marianna i Jan Dunaj z Zalesia, którzy właśnie obchodzą ten piękny jubileusz
Słowa św. Jana Pawła II są doskonałą puentą tych wspólnie przeżytych lat Państwa Dunaj: „Miłość nie oznacza emocjonalnego przemijania, czy chwilowego oczarowania, ale wyraża wolę i odpowiedzialną decyzję związania się całkowicie „na dobre i na złe”. Jest darem samego siebie drugiemu człowiekowi”. Zawarcie małżeństwa to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu człowieka. Złożona przysięga zobowiązuje do bycia ze sobą na dobre i złe, w zdrowiu i chorobie. Taką właśnie miłość 26 grudnia 1952 roku ślubowali pani Marianna i Jan Dunaj.

Dostojni jubilaci poznali się w Kałęczynie w 1950 roku. To tu pani Marianna przyjeżdżała do rodziny na Mazury z Łochowa i tu spotkała na swej drodze pana Jana. Wspólne chwile spędzone na rozmowach i pracy zbliżyły tych dwoje młodych wtedy ludzi. Po dwóch latach znajomości w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia Marianna i Jan złożyli przysięgę małżeńską.
Pani Marianna z uśmiechem na ustach i błyskiem w oku mówi o tym, że miała wielu adoratorów w swoich rodzinnych stronach, a jednak męża przywiozała sobie z Mazur.
– Byliśmy sobie przeznaczeni – zapewnia Jubilatka. - To była wielka i prawdziwa, szczera miłość, która dawała nam siłę, by walczyć z trudnościami życia - dodaje.

Kobieta zdecydowała się poświęcić karierę zawodową w Warszawie, na rzecz przeprowadzki do domu rodzinnego męża.

- Straciłam rodziców jako dziecko i zawsze modliłam się, aby mój przyszły mąż miał oboje rodziców – i sobie Jana wymodliłam i mam do dziś! - śmieje się.
Po ślubie młodzi małżonkowie zamieszkali w Zalesiu. Mieszkają tu do dnia dzisiejszego. Przez 65 lat wspólnego pożycia doczekali się trójki dzieci, 7 wnuków i w styczniu zostaną pradziadkami po raz 8. Pani Marianna całe życie pracowała jako krawcowa, bo jak wspomina odzieczyła talent po mamie, pan Jan zaś pracował przez 14 lat jako palacz na gorzelni, furman oraz robotnik rolny. Jak podkreśla, żadna praca nie była mu straszna.

- Sześćdziesiąt pięć lat to tak wiele, ale jakże szybko minął ten czas - mówią zgodnie małżonkowie. - W ciągu tych długich wspólnie przeżytych lat, było wiele dni radosnych i pięknych, były dni smutne i przykre, ale wszystkie przeżycia związały to małżeństwo jeszcze bardziej i potwierdziły słuszność decyzji sprzed 65-laty - o połączeniu wspólnych losów na dobre i złe. Naszą największą motywacją do wspólnego życia była miłość oraz owoce tej miłości, czyli dzieci. Przez całe, życie dążyliśmy do tego, aby wychować ich na dobrych ludzi i dać im odpowiednie wykształcenie. Chyba nam się to się udało. Nasze dzieci, wnuki i prawnuki są największą dumą i radością - dodają ze łzami w oczach.

W małżeństwie przeżyli 65 lat, a więc przeszło 23 tysięcy nocy i dni. Ten wspólny czas to wspaniały wzór mądrego życia i przykład dla młodych ludzi, którzy instytucję małżeństwa postrzegają dziś inaczej. Teraz wiele osób boi się odpowiedzialności za drugiego człowieka. Młodzi niechętnie zawierają związki małżeńskie i zakładają rodziny. Przykład życia tej pary pozwala zburzyć wszystkie obawy. Są oni dowodem tego, że wbrew wszelkim przeciwnościom losu, przysięgi małżeńskiej można dochować, że idąc przez życie we dwoje, wiernie dzieli się każdy sukces i radości, ale też każdy smutek i niepowodzenie.
Wzruszeni małżonkowie chętnie dzielą się swoimi wspomnieniami i własną receptą na „dobre małżeństwo".

– Cierpliwość, tolerancja, zrozumienie, umiejętność wybaczania oraz to, żeby zawsze być dla siebie oparciem – czuć się odpowiedzialnym za siebie nawzajem – zgodnie odpowiadają małżonkowie. Pani Marianna ze wzruszeniem mówi o swoim mężu jako o swoim największym przyjecielu, o tym jak troszczą się o siebie i martwią co będzie jeśli jednego z nich zabraknie.
Każda miłość jest podróżą w głąb siebie, każde małżeństwo jest odwagą wspólnego kroczenia przez wyboje i zakręty, każde spotkanie jest odpowiedzialnością, a każda decyzja ma konsekwencje. A jak stworzyć dobrą rodzinę? Państwo Dunaj zgodnie przyznają, że zawsze byli i są dla siebie partnerami. Nie można długo gniewać się na siebie i uciekać od rozmowy.

Z okazji tak pięknego Jubileuszu Redakcja Naszego Mazura pragnie złożyćPaństwu najserdeczniejsze gratulacje oraz życzenia zdrowia, spokoju, rodzinnego ciepła, miłości bliskich oraz wszelkiej pomyślności na dalsze lata wspólnego życia!

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ??? #2377645 | 37.47.*.* 19 lis 2017 18:19

    Czy to Zalesie koło jez. Orzyc .??

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    1. oko #2377646 | 195.136.*.* 19 lis 2017 18:21

      Szczerze gratuluję i zazdroszczę.

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

    2. Brawo! #2377647 | 88.156.*.* 19 lis 2017 18:23

      Jestem pod wrażeniem. 65 lat...

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    3. Ona #2377649 | 81.190.*.* 19 lis 2017 18:26

      Niesamowite 100 lat życzę

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

    4. Natalia #2377715 | 195.136.*.* 19 lis 2017 20:25

      Moi Dziadkowie!!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (7)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5